czwartek, 28 stycznia 2016

Hi, hi nie ma jak poprawić sobie humor.

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi 
Ściąganie pobieranie, udostępnianie zdjęć i treści - jest zabronione – objęte prawem autorskim.
Rozdział 161
28 stycznia 2016.
Hotel Hilton masaż aromaterapeutyczny i inne gratisy w ciągu jednego dnia za jedyne 530 € - zamiast mojego wyrównania deficytu w opłatach prądu. Mogłabym raz w życiu poddać się temu luksusowi/masaż aromaterapeutyczny w hotelu Hilton w Gdańsku/, – ale niestety jestem emerytowaną nauczycielką z Polski, która przez 37 lat pracowała z młodzieżą licealną i teraz będzie musiała przeżyć cały miesiąc, za 50 € jeśli będzie chciała odłożyć pieniądze na kolejne wyrównanie prądu, które ma być już w czerwcu.
Żyję w tym miesiącu z zapasów, zrobionych wcześniej. 
Póki jeszcze są – jem na śniadanie;
Jajko po florencku; 
zmodyfikowałam przepis.
3 małe kosteczki szpinaku mrożonego
układam w małym naczyniu żaroodpornym
posmarowanym odrobiną oleju kokosowego.
Na szpinak plasterek sera koziego,
na niego plasterek szynki i
wkładam do piekarnika
/piekarnik mam energooszczędny taki na 2 kanapki do zapieczenia/.
Jak się wszystko podpiecze
wbijam jajko.
Po ścięciu białka posypuję szczypiorkiem i pieprzem. 
Został z wczorajszego obiadu czarny makaron barwiony atramentem kałamarnicy - ładnie zagrał tu dekoracyjnie i nie trzeba pieczywa.
Śniadanko pyszne.
Z tych zimowych smutków, postanowiłam zrobić sobie jeszcze coś pysznego. Pierwszy raz w życiu zrobiłam sernik. 
Zawsze jadałam najpyszniejszy na świecie u mamy.
Piecze się zobaczymy, co z niego wyjdzie. 
Kupiłam na Sylwestra serek waniliowy i czekał, czekał aż się doczekał.
REWELACJA!!! Mam talent. 
Normalnie zgrzeszyłam nieprzyzwoicie, zjadłam 2 spore kawałki i oczywiście cukier mi skoczył na 200, ale co tam warto było. 
Ciekawe tylko, co zrobię z resztą. 
Na szczęście upiekłam w malutkiej formie. Zawsze miałam problem z sernikiem – uwielbiałam go, ale był dla mnie za ciężkim ciastem, mogłam zjeść mały kawałek i to wszystko. 
Jak ktoś chciałby przepis niech napisze w komentarzach to dodam/jest z bakaliami; rodzynki, orzechy włoskie i żurawina suszona.
~~~~~~
Dzisiaj zadzwonił do mnie jakiś Mirek przedstawił się i zaczął coś mówić o tym, że jutro mieliśmy się spotkać. 
Miał do mnie dzwonić ktoś inny mający inne imię. 
Najdziwniejsze było to, że znał moje imię i twierdził, że byłam z nim umówiona w zeszłym tygodniu na kawę. 
Z nikim o takim imieniu się nie umawiałam od ponad roku. 
Znam jednego Mirka D profesora z Warszawy, ale ostatnio się nie odzywał nawet ze skype go wyrzuciłam. 
Ostatnio przekładałam wszelkie spotkania, bo nie najlepiej się czuję.
~~~~~~~
 Wygląda na to, że ktoś używa nie swojego prawdziwego imienia i po prostu się sypnął niechcący. Do tego chyba jeszcze pomylił mnie z jakąś inną Basią.
Teraz jak to piszę domyślam się, kto to mógł być, ale zrobię mu jutro śmieszną niespodziankę. Też się pomylę.
Hi, hi nie ma jak poprawić sobie humor.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga