piątek, 3 października 2014

W czarnej dziurze

Gdy odlatują motyle
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
Ściąganie, pobieranie, udostępnianie zdjęć i treści – jest nie możliwe – objęte prawem autorskim.
Rozdział 84
˜˜*°°*˜˜
Fatalnie się czułam ostatnio, miałam jakiś masakryczny ból stawów, mięśni i kości w rękach i nogach. Nie spałam po nocach.
Zakładałam ciepłe rękawiczki na ręce, rozmasowałam łydki w końcu udawało mi się zasnąć nad ranem, ale barki jeszcze mnie pobolewają – najgorszy ból teraz jest w nerkach czy korzonkach.
Początkowo bolało mnie po prawej, ale później ból się przemieścił uciskając jakby kręgosłup lędźwiowy na lewą stronę. Nie wiem dźwigałam wielokrotnie bardzo ciężkie pudło z drewnem i może przez to tak mi się narobiło.
Mam jakiś chyba stan zapalny - jem czosnek na potęgę i wtedy troszkę mi przechodzi.
W sumie z tym czosnkiem to zjadam max 2 duże ząbki dziennie, bo więcej nie mogę mam od niego obolały język, szczypią mnie kubki smakowe.
Tak czy siak czuję się podle i dlatego nie mam nastroju do pisania.
~~~~~~~
Jestem krytykowana za to, co tu piszę, ludzie biorą wszystko do siebie.
Uważają, że powinnam pisać, co innego, dopatrują się tu podtekstów w swoim kierunku. Sądzą, że mają prawo wpływać na zawartość mojego bloga, może powiem więcej chyba nie do końca zdają sobie z tego sprawę - tak myślę, ale usiłują mnie zniewolić, przerobić na swoją „modłę” właściwie pod każdym względem.
Wszystko mnie wkurza, nie cierpię sytuacji, gdy ktoś usiłuje robić mi pranie mózgu.
Nie chodzi tylko o treść bloga, ale i o moje życie moje uczucia, emocje itd.
Trzeba być ślepcem by nie dostrzegać, że jestem osobą niezależną ceniącą bardzo swój sposób życia i żadne podchody, tłumaczenia mnie nie zmienią.
Mogłabym iść na pewne ustępstwa, gdybym widziała, że ktoś poświęca dla mnie bardzo dużo, i że to, co robi wynika z głębokiego uczucia.
~~~~~~~
Jestem samotnikiem i samotnikiem zostanę, wtedy, gdy najbardziej cierpię i tak jestem zawsze sama i nie mogę liczyć nawet na niczyje wsparcie psychiczne.
Czekać na telefon, bo tak naprawdę jestem pamiętana wtedy, gdy ludzie mają do mnie interes.
Moja koleżanka, chciała żebym sfilmowała jej koleżance jakiś wernisaż w Łodzi 5 tego.
Wątpię, bym czuła się na tyle dobrze bym mogła jechać do Łodzi za 2 dni.
Dzwoniłam do niej w zeszłym tygodniu, chciałam zaprosić ją na obiad, odmówiła tłumacząc się przeziębieniem i od tamtego czasu nie zadzwoniła nawet.
Nie dzwonię do nikogo, nie mówię, że coś mnie boli jak mi do niedzieli nie przejdzie pójdę do lekarza, boję się żeby nie skierowała mnie do szpitala, bo moja lekarka jest straszna panikara a ja znów nie miałabym, co z Szabajem zrobić. Wczoraj Szabaj położył mi się prawie na głowie mordkę ułożył na szyi i grzał mi płuca i barki.
Barki przestały mnie boleć po tym wygrzaniu, żeby tak jeszcze ogrzał mi te nerki czy korzonki byłoby super.
Teraz znów zaszywam się pod moimi 2 kołdrami i jak się już umoszczę pewnie zasnę zanurzając się w czarną pustą dziurę, do której już nikogo oprócz Szabaja nie wpuszczę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga