środa, 21 października 2020

Babcia w pandemii

Bajsza

Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie za zgodą autora

„non omnis moriar”- Horacy

~~~~~~~~~~~~~~

21 październik 2020 r

Nie bardzo sobie wyobrażam, żeby jeździć rowerem, w maseczce.

Mam arytmię serca czasami bardzo daje mi się we znaki.

Dzisiaj a już kiedyś też tak było ciśnienie mam raptem całkiem zwariowane.

To takie uczucie jakby świat się kończył.

Np. po tabletce 119/110/33 i serce bije bardzo nie równo.

Przy czym zmierzyłam cukier i miałam 75 teraz po 6 godzinach 148/83/79 i arytmia pokazuje to mój ciśnieniomierz.

Pomyślałam, zatem, że póki, co, nie wychodzę nawet do sklepu.

Powinnam jechać do apteki, bo mam niewykupione leki.

Najgorzej jest z tymi ostatnio wypisanymi, bo nie wiem, jaki termin mam na ich wykupienie.

Mój kolega namawiał mnie, najpierw żebym przyjechała do niego, później żebym z nim pojechała do Krynicy Górskiej.

Krynica była już wtedy w czerwonej strefie. Odmówiłam, miałam jechać z nim samochodem, ale nie zdecydowałam się.

Jestem słaba i muszę na siebie uważać.

Dzisiaj on leży pod respiratorem, jest bardzo słaby. Mam nadzieję, że z tego wyjdzie.

 

Powinni takim ludziom jak ja dawać medal za subordynację i dbanie o to by koronawirus się nie rozprzestrzeniał

Piekłam nawet sobie chlebek.

Mam zapasy jedzenia, choć nie wiem na jak długo mi starczy, ale póki, co jestem przygotowana jak na wojnę.

Znalazłam sklep Internetowy, który dowozi jedzenie, Przywieźli mi 3 kartony różnych rzeczy.

Sporo takich w słoikach z dłuższym terminem ważności.

Nie mieli kurczaków.

Zapowiedziałam, że jak nie będzie świeżych kurczaków, to rezygnuję z ich usług i dzisiaj były kurczaki a jutro mam dostać kolejną paczkę z kurczakami..



To świetny sklep dla starszych ludzi, którym nie tylko ciężko dźwigać zakupy, ale w pandemii są dodatkowo zagrożeni złapaniem koronki w sklepie. Jest tam sporo artykułów bez dodatków cukru.

Trochę mało warzyw i szybko znikają, trzeba na nie polować.

Czym się więcej kupuje tym mniej się płaci za dowóz od 240 zł. jest darmowy.

Sklep jest w Gdyni i im się opłaca.

Tym u nas się nie opłaca..

Fakt, że z powodu braku aktywności słabnę, ale zawsze jest coś za coś. Trochę ćwiczę na mojej maszynie do spalania kalorii. Jednak przy takim ciśnieniu jak dzisiaj boję się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga