czwartek, 29 września 2016

Wczesno jesienne zawirowania

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
Ściąganie pobieranie, udostępnianie zdjęć i treści – jest zabronione – objęte prawem autorskim..Inny mój blog
~~~~~~~~~~~~~~
29 września 2016
Nadchodzi zima, to się już czuje nie tylko w kościach, ale w moich mieszkaniach.
Poranki bywają bardzo zimne. 
Coraz częściej zauważam stojący pod ścianą ogrzewacz.
Ciekawe, kiedy znów trzeba będzie go uruchomić na dobre, póki, co ogrzewa słodziak wspomnieniami.
Rozgrzewam się gryzieniem orzechów, które uwielbiam. 
Dostałam w końcu kurację.
Super w Krynicy Zdrój, czyli tej górskiej.
Miało być nad morzem, ale widać oni dają na odwrót.
Mam jeszcze sporo czasu do wyjazdu.
Muszę bardzo oszczędzać, bo teraz niestety za kurację się płaci i to wcale nie jest tak mało. 
Podobno za dobę min. 30 zł, – czyli ok 600 zł + przejazd i jeszcze jakieś kieszonkowe. 
Będzie ciężko na szczęście zahaczę o 2 emerytury.
To pozwoli mi wrócić spokojnie do domu.
Wiem, że powinnam sobie zrobić jedno badanie, ale może zrobię je po kuracji – trochę się boję. 
Miesiąc mnie nie uratuje – zresztą prawda jest taka, że jakby coś było nie tak to i tak nie mam się, za co leczyć. 
Dzisiaj musiałam zrezygnować z części leków cukrzycowych, – co prawda – mam zapas i starczy mi na 2 miesiące, ale fakt, że połowa tych leków, kosztuje więcej niż rok temu płaciłam za podwójną porcję. 

Cóż miałam ciekawe życie i to, co jeszcze zostało, jest też fajne, należy się cieszyć tym, co jest i nie przejmować się tym, co będzie jutro. 
Wykorzystać każdy dzień na maxa. Nie martwić się sprawami perfidnymi, oszustami i ludźmi, którzy próbują nas krzywdzić. Przypomniał mi się jeden mój wiersz.

Dotknąłeś mnie,
Nie gestem,
lecz wyobrażeniem,
nie słowem,
lecz założeniem.
Dotknąłeś,
choć nie musiałeś wcale.
Mogliśmy mijać się,
niedbale,
pięknie i obojętnie.
………………….
Powiedz, zatem czemu,
wbrew własnemu
jak twierdzisz sumieniu
dotknąłeś mnie?

Ludzie bywają okrutni, wobec nas wobec zwierząt nawet sami wobec siebie. 
To smutne, bo to okrucieństwo musi wcześniej czy później do nich wrócić i jeśli myślą, że uda im się utopić w alkoholu wyrzuty sumienia to się mylą.

Dzisiaj dowiedziałam się, że jakieś 4 miesiące temu umarła moja Internetowa znajoma.
Sporo młodsza od nas.
Żyła jak żyła - to jej sprawa. Zdawać się mogło, że była inteligentna, nie głupia, ale niestety nie radziła sobie z życiem i już jej nie ma.
Szkoda, że nie potrafimy być, wobec innych uczciwi, choćby tylko na miarę naszej czasami kiepskiej moralności.
Szkoda, że krzywdzimy ludzi, którzy niczego przykrego nam nie uczynili. 
Wybaczmy im, wybaczmy sobie.
Wszyscy spotkamy się kiedyś na łąkach usłanych rumiankiem, kaczeńcami i dmuchawcami - obyśmy nie pamiętali tam naszych wcześniejszych nie ciekawych kontaktów.

2 komentarze:

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga