czwartek, 19 czerwca 2014

Ekscytacja i degrengolada

Gdy odlatują motyle
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
Ściąganie, pobieranie, udostępnianie zdjęć i treści – jest nie możliwe – objęte prawem autorskim.
Rozdział 61
˜˜*°°*˜˜
Obejrzałam wczoraj film „Cud narodzin” o Indiach i jestem dogłębnie poruszona. Przeżyłam tyle lat a nie mam pojęcia jak żyją ludzie w Indiach jak rodzą tam kobiety, nie miałam pojęcia o tym, że Indie są światem zabobonów i strasznej nędzy. Zawsze myślałam, że Bangladasz, ale Indie sądziłam, że mają starą kulturę i że ludzie tam są cywilizowani.
Jak to możliwe, żeby tak wielki kraj był aż tak zacofany?
Czy to sprawa religii czy chęci zachowania odrębności kulturowej hamuje postęp i cywilizację?
Kobiety rodzą w koszmarnych warunkach – normalny człowiek brzydziłby się wchodzić do tych szpitali. Teraz zastanawiam się czy nie są bardziej humanitarne porody w plemionach dorzecza Amazonki.
Przepraszam Cię Vishnu nie mam pojęcia, w jakim kraju żyjesz. Tak czy siak, jeśli sami coś z tym nie zrobicie nikt Wam globalnie nie pomoże.
Teraz nawet mój ból ręki jest detalem. Myślę sobie, że w Europie w Polsce ludzie urodzeni w Indiach pewnie nie bardzo potrafiliby się odnaleźć.
Bardzo Wam współczuję wiedząc, że współczucie w tym wypadku jest najgorszym z możliwych uczuć w tej sytuacji.
Ja już świata nie zmienię, ale młodzi mogą coś zrobić, – jeśli będą chcieli i władze im pozwolą, bo sądzę, że komuś jest na rękę utrzymywać Indie w takim totalnym sorry za wyrażenie „syfie”. Dzięki temu filmowi zrozumiałam, że przecież ja miałam „życie jak w Madrycie” i biadolenie na naszą służbę zdrowia w tej sytuacji jest świętokradztwem.
~~~~~~~
Pogoda jest cudna, myślałam, że inaczej spędzę ten weekend, ale widać uczucia trwają krócej niż żywotność podarowanej wiązanki.
Dziś poszła do kosza - wiązanka.
Zastanawiam się, czemu tak boli mnie ta ręka, ból przypomina „ostry ból reumatyczny”, nigdy wcześniej ani ręce ani nogi tak mnie nie bolały. Trzeba zrobić jakiś obiadek. Dzisiaj będzie spaghetti z kapustką i kurczakiem. Jem ostatnio skromnie. Może pojadę do Aniołów jakoś trzeba wypełnić czas. Na jutro umówiłam się ze starym znajomym jeszcze z czasów ogólniaka na „rybkę rowerową w Sereczynie”. Chciał mnie zaprosić do siebie na grilla na działkę, ale lepiej odnawiać znajomość na neutralnym gruncie. Szczególnie, że wtedy za czasów ogólniaka, byliśmy chmurni i durni, nie wiadomo jak to dzisiaj wygląda. Jest jeszcze sobota i niedziela i na grilla można się wybrać. Nie wiem jak dam radę z tą ręką na rowerze – zobaczę.
Tak sobie myślę, że powinnam bardziej się cenić.
Nie warto sobie zaprzątać głowy ludźmi, którzy nas lekceważą lub nie doceniają. Szkoda czasu na takie znajomości, bo czas staje się wartością równą „czystej wody brylantom”
Mój ulubiony zięć wstawił na facebooku sentencję Sokratesa


Moja odpowiedź brzmiała NOWE JEST EKSCYTUJĄCE.
Nie warto stać w miejscu trzeba odkrywać przygodę i samemu budować swój świat skoro nikt nie chce budować go z nami, kiedyś ospali MOŻE się obudzą.
~~~~~~~

 Zrobiłam 10 lodów truskawkowo – jabłkowych dla cukrzyka, bez jakichkolwiek dodatków za to w cudnych foremkach z Biedronki oraz nazbierałam kolejną porcję poziomek do zamrażalki. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga