Bajsza
Wszelkie
podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie
przypadkowe. Hi, hi
~~~~~~~~~~~~~~
22 marca 2017
To,
czego najbardziej nie cierpię – to zmywanie.
U
Tymona wiadomo on zmywał, choć pod koniec się buntował, na dzisiaj wymyśliłam
sobie mini pizzę/kolacja 21.03/, własnej produkcji.
O
właśnie zapomniałam o grzybach a przecież też mam. Oj kicham po tej wyprawie na
wieś.
Hi, hi
ostatnio dość często kicham na wszystko, taki mój urok.
Jest kolejny pan, który
gotów się mną zaopiekować na dłużej. Strasznie mnie rozśmieszył, bo napisał, że
będzie dla mnie gotował i sprzątał za mnie i że zapisał się na kurs gotowania i sprzątania profesjonalnego.
Widzicie
dziewczyny pełno takich „pracusiów” na tym świecie „na początku” deklarują
wszystko a później, uważają, że za mało dostają w zamian.
Ponoć miłość jest
bezinteresowna, znaczy, że się chyba odkochują później.
Mnie
to chyba nie grozi, nikomu niczego nie obiecuję i jasne, że czekam na takiego,
który mi zawróci w głowie, ha, ha.
Babcia,
by powiedziała „czekał tatka latka”
On zaś obiecuje, że jest też „dobry w
innych sprawach”.
Pominęłam to milczeniem, wolę udawać, że nie wiem, o czym
pisze. Ma za to gigantycznego „+" nie pije, nie pali i ma 9 metrowy..., hi, hi tak napisał
stateczek z 2 silnikami – Volvo penta, bardzo silnymi.
Muszę
iść do playa i dowiedzieć się, co jest grane z tym moim Internetem ciągle zdycha.
~~~~~~~~~~~~~~
Mam
też znacznie poważniejszy problem. Znowu zaczął się ból oczu i zaczerwienienie nie
wiem, co robić.
Zastanawiam się też, od czego.
W ciągu 3 dni zjadłam po jednym
jajku. U Tymona też jedliśmy sporo jajek – sama nie wiem, czy mogę mieć
uczulenie na jajka? Mam jeszcze te krople z antybiotykiem, ale nie wiem, czy
minęło dość czasu, by je zastosować ponownie.
Do okulisty nie pójdę, bo u nas
są gigantyczne kolejki, a prywatnie wiadomo weźmie kasę i nic nie poradzi.
Może
Tereska ona ma jakiegoś okulistę, chyba w Łodzi – kurcze blade – on ją, co rusz
na operacje wysyłał. Boję się go. Tereska po tych operacjach wcale nie widzi
lepiej.
~~~~~~~~~~~~~~
Pada a
ja muszę jechać do sklepu. Nie wiem czy przejdzie czy będzie jeszcze gorzej.
Mój znajomy od kawy wczoraj nie dzwonił, widać nic nie tęskni - nie wiem jak można za mną nie tęsknić, och miałam o nim nie pisać, bo sobie nie życzył, a każdy post skrupulatnie czyta.
Tymon wręcz
przeciwnie sobie życzy – gadał z pół godziny, złorzecząc właścicielom domeny, która
skasowała mu archiwum Kameny i Kamenę.
Jest pewien, jak zresztą w każdym
temacie, że zrobili to przeciwnicy PiS - u, bo ujawniał swoje poglądy a
opozycja chce zniszczyć zwolenników prezesa. Jestem przerażona jak słucham
takiego zacietrzewienia – obawiam się, że właśnie buduje się nowa nasza Al-Kaida, która
tylko patrzeć jak zacznie wręcz opozycję likwidować. Nigdy wcześniej nie
widziałam w nim takiego zacietrzewienia.
Zna mnie i wie, że nie kłócę się w
ogóle a już w sprawach politycznych wycofuję się z dyskusji.
Chyba, dlatego tak
się rozpasał z tymi swoimi sądami. Rozmawialiśmy z godzinę, aż zaczęłam ziewać
i domyślił się, że mnie znudziła ta rozmowa.
~~~~~~~~~~~~~~
Pojechałam
do sklepu, bo specjalnie dla mnie przestał padać deszcz. Czy ta wiosna nie jest
cudowna?
Zaopatrzyłam
się w te małe czerwone pomarańcze 8 szt., 8 szt. zielonych jabłuszek, 5
zielonych małych bananów, 2 słoiczki oleju kokosowego, bo był i tani, paczkę
tatara, maleńki kawałeczek wędzonego karczku, maleńki 15 dkg
pasztet/przeczytałam skład i nie znalazłam żadnych wypełniaczy typu soja czy
innych/, kilka plasterków szynki, serek żółty/maleńka roladka z pieprzem/, 2
paczki kawy, wodę do picia, a i 2 ćwiartki kurczaka i gotuję właśnie rosół z
pieczarkami, papryką i innymi dodatkami.
Podjęłam
zobowiązanie „0” słodyczy i choć mnie korciło nic nie kupiłam.
Rosołek jest przepyszny,
nigdy mi taki dobry nie wyszedł u Tymona. Tam jednak nie miałam tych wszystkich
dodatków, które mam w domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za notkę i pozdrawiam