sobota, 2 czerwca 2018

Na walizce...

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
2 czerwca 2018 r
~~~~~~~~~~~~~
  Przygotowana. Walizka spakowana. 
Znowu za dużo rzeczy wzięłam, ale jadę na 2 tygodnie i nie zamierzam tam prać. Wybrałam walizkę jedną z najmniejszych.
Może powinnam coś jeszcze wyjąć.
Sama nie wiem. Mam 2 cienkie swetry, jeden bardzo jasny. 
Jeden cieniutki ciemniejszy. 
Przepakowałam raz jeszcze.
Mniej rzeczy mam teraz.
Trzeba tylko sprawdzić czy rączki wytrzymają. 
Jest ok.
Zrobione manicure i pedicure. 
Włoski umyte.
Jeszcze trzeba kilka drobiazgów zrobić. 
Powinnam pojechać do Biedronki wypłacić pieniądze i kupić jakieś pieczywo na drogę. 
Lodówkę mam pełną, więc coś do kanapek się znajdzie. 

~~~~~~~~~~~~~
Potwierdziłam telefonicznie mój przyjazd.
Wygląda na to, że mimo stłuczonego lustra wszystko jest ok. 
Hi, hi jestem przesądna – chyba? 
Mimo to jutro ruszam na 15 dni.
Morze czeka na mnie z piękną pogodą.
Znowu będę w Szczecinie, 

co prawda tylko przejazdem, ale wracając sprawdzę telefonicznie, co dzieje się u kapitana? Jutro startuję z Dworca Pabianice

i za 7 godzin i 10 minut będę na miejscu.
Mój gospodarz obiecał po mnie przyjechać na dworzec w Międzyzdrojach.
Trzymajcie kciuki z powodu tego potłuczonego na drobne kawałki lusterka od makeupu. 
Komputer zabieram, więc będą zdjęcia z podróży na bieżąco.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga