Gdy odlatują motyle
Wszelkie
podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc które mogą zaistnieć są zupełnie
przypadkowe. Hi, hi
Ściąganie, pobieranie, udostępnianie zdjęć i treści
– jest nie możliwe – objęte prawem autorskim.
http://bajszafotokul.blog.onet.pl/
mnie mój 2 blog
Rozdział 53
˜˜”*°•◕❤◕•°*”˜˜
Zaklęty krąg
– polega na tym, że
gdziekolwiek byś szedł zawsze wracasz do punktu wyjścia.
~~~~~~~
Robię sobie ostatnio
seanse ze starych filmów w antraktach różnych nudnych i niemiłych zajęć.
Sporo sympatycznych
wspomnień.
Muszę zmontować z tych
wspomnień kilka maleńkich filmików.
Jakość pewnie nie
będzie za dobra, ale zobaczymy może nie będzie aż tak źle.
˜˜”*°•◕❤◕•°*”˜˜
Wkurzył mnie dzisiaj Obama, poklepuje naszego Prezydenta jak „Burka z podwórka”.
˜˜”*°•◕❤◕•°*”˜˜
Wkurzył mnie dzisiaj Obama, poklepuje naszego Prezydenta jak „Burka z podwórka”.
Poszłam sobie zrobić
migdałową kąpiel dla rozprężenia, ciężko pracuję a tu zimno i jeszcze pada.
Okazało się, że nie
powinnam była robić tej kąpieli, bo znów się obraził na mnie mój znajomy.
Dzwonił a ja nie
odebrałam – powiem szczerze mam tego dosyć. Nie cierpię jak ludzie się tak
traktują.
Teraz jeszcze
poparzyłam sobie dłoń tłuszczem, bo smażę, łopatkę i przewracałam ją na drugą
stronę i mi prysnęło.
~~~~~~~
Humor poprawił mi film,
który obejrzałam. Moja ulubiona Olesia nabąblowana na czyjejś osiemnastce,
która odbywała się, na działkach.
Muszę jej to kiedyś
pokazać ciekawe, jaką będzie miała minę. Była wtedy chyba w pierwszej klasie
liceum.
Film wpadł w moje ręce
przypadkiem, ktoś chciał, żeby go zmontować. Jak zobaczyłam moją uczennicę
zatkało mnie, zresztą nie ona jedna tam była, był prawie cały nasz ogólniak.
Wtedy zastanawiałam się,
co z tym fantem zrobić, ale doszłam do wniosku, że młodość ma swoje prawa i
belfrowie w takie prywatne imprezy nie powinni się wtrącać, jeśli dzieciaki,
nie popełniają przestępstwa.
Kiedyś przynieśli mi
film, na którym dwie uczennice w czasie osiemnastki rozdziewiczały syna znanego
lekarza, który tę osiemnastkę właśnie skończył.
Jeszcze na ten film nie
trafiłam. Za to trafiłam na ten fragment filmu jak Aga po 19 latach czytała
pierwsze swoje wpisy do pamiętnika, zrobionego w 1 klasie z karteluszek i mało
nie umarła ze śmiechu. Życie jest boskie jak można sobie przypomnieć takie
zdarzenia. Nawet poparzona dłoń mniej boli.
Na tych filmach szkoła, koledzy,
Anglia, Grecja, Nicea ponad 25 lat na kasetach są też Włochy, matko słodka ile
czasu, ilu ludzi, ile fajnych chwil, młodzież pełna ideałów, nauczyciele w bluzie na luzie.
To przecież dla mnie były
cudne chwile cokolwiek nie myśleć o niuansach.
Wciągnęło mnie to
oglądanie do tego stopnia, że znalazłam urządzenie umożliwiające nagrywanie
video do laptopa z dowolnego źródła analogowego (kamera, magnetowid VHS, tuner
telewizyjny, itp.).
Wpadłam też na kilka
fajnych pomysłów, połączenia tamtych czasów, ze współczesnością/dziś minimalna próbka/.
Zrobię to, po 15 bo do
15 jestem ugotowana i przeziębiona i szykuję się na przyjazd Agi.
~~~~~~~
Najfajniejsze są
wywiady i krótkie filmiki z młodzieżą.
Tyle ideałów i treści,
które tworzyły jakby kontury marzeń – ciekawe, co się z nimi dziś po tylu latach stało?
~~~~~~~
Jeszcze jedno, co mnie osobiście porusza.
Po latach, ludzie
często nie chcą pamiętać, w czym uczestniczyli, nie wiem, czemu, czy wstydzą
się swoich zachowań, czy już nie wierzą, że kiedyś byli tacy jacy byli, pełni wiary
a może zdaje im się tylko, że byli naiwni lub śmieszni.
~~~~~~~
Pamiętam napisałam do
jednego z moich uczniów, którzy uczestniczyli w fajnej wyprawie.
Ów uczeń jest dorosłym
człowiekiem na jakimś tam stanowisku i co się okazało, że na moje pytanie jak
wspomina tamtą wyprawę, nie odpowiedział mi nic - przez 2 lata nie miał czasu.
Wiem choćby po filmach,
które zostały z tego czasu, że wyprawa była wspaniała i jestem pewna, że miała
wpływ na każdą z osób, które w niej uczestniczyły i niemożliwe, żeby
ktokolwiek o niej zapomniał.
Zastanawiam się,
dlaczego człowiek, który swoje zawodowe życie połączył między innymi z
podobnymi wyprawami nie znalazł 3 minut, by, choć jednym zdaniem odpowiedzieć.
Zostają też, tacy
ludzie, którzy mają jakiś wyimaginowany obraz na podstawie własnej ubogiej
wiedzy lub miernego pojęcia o innych zawodach, uważają, że człowiek, który uczy np. wf może - „poleżeć
trochę na boisku, opalać się w czasie, gdy uczniowie biegają dookoła boiska…”
Nie obchodzi ich tak naprawdę,
co ten człowiek robił po za tym „leżeniem na boisku”, nie obchodzi ich, bo niby
skąd mieliby wiedzieć o odpowiedzialności w razie wypadku, o czasie poza lekcjami, różnych akcjach w tym charytatywnych domy dziecka, na rzecz narkomanii, obozach, zawodach, wyjazdach, które wymagały zgromadzenia funduszy zaplanowania wszystkiego szczegółowo itd .
W poszczególnych
przedsięwzięciach zawsze brały udział jakieś mniejsze i większe, ale grupki
ludzi – często Ci, którym po prostu chciało się coś robić.
„Nygusy” jak nazywa takich mój kolega nie miały o niczym pojęcia.
„Nygusy” jak nazywa takich mój kolega nie miały o niczym pojęcia.
Okazuje się nawet, że Ci,
którzy brali udział z jakiś powodów, nie chcą się wypowiadać, bo przecież teraz
to oni się lansują i prawdopodobnie oczekują aplauzu.
Obawiam się, że mogą przecenić ludzką pamięć, nieprzewidzieć zawiści ini wykonywać za wiele mniej i którzy robią wszystko, by zapewnić też zostanie w nich poczucie
smutku, że tak mało warte w efekcie końcowym były ich poczynania.
Są też tacy, którzy
biorą dziś ciężkie pieniądze za pracę, którą powin sobie ciągle większe dochody, żyją tak jak
powiedział jeden z uczniów w wywiadzie. „Idę do pracy - kradnę, wracam do domu –
daję to co nakradłem.” - I tak w kółko.
Zaklęty krąg.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za notkę i pozdrawiam