Bajsza
Wszelkie
podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie
przypadkowe. Hi, hi
Ściąganie pobieranie, udostępnianie zdjęć i treści -
jest zabronione – objęte prawem autorskim.
~~~~~~~
26 grudnia 2019 r.
❤❤❤
Budzę się jakaś połamana, nie wiem czy to przypadkiem nie
początki tej grypy, która
dopadła zięcia.
Do tego wszystkiego ogarnia mnie nostalgia.
Do tego wszystkiego ogarnia mnie nostalgia.
Gdyby
tak miało być, że zobaczę się z córką za 4 lata, to byłoby optymistyczne, bo miałoby
oznaczać, że jeszcze kolejne 4 lata przeżyję a to biorąc pod uwagę ten i ubiegły rok,
byłoby super, choć czasami nie wiem już, co jest super?
❤❤❤
Mój znajomy napisał do mnie prywatnie
„Podoba mi się Twoje bezpośrednie spojrzenie na otaczającą Cię rzeczywistość… Jestem malarzem
jednak otaczający mnie świat postrzegam inaczej, ale po czasie wracam”.
❤❤❤
Chodziło
mu chyba o to, że wraca do rzeczywistości.
Sama
maluję czasami, choć malarzem nie odważyłabym się nazwać, natomiast czuję to
głęboko, że zarówno obrabianie zdjęć jak i malowanie jest swojego rodzaju
wymyśloną kreacją.
Zależy od nastroju, przeżyć tych wcześniejszych jak i czasem
tych aktualnych.
Zależy
od tego, co przynosi nam życie w darze.
Zależy
od uśmiechu w czyichś oczach i od tego czy, ktoś Cię przytulił, gdy tego się
spodziewałeś lub nie.
❤❤❤
Kreacja
twórcza zawsze ma głębsze podłoże.
Wiąże
się ona nierozerwalnie z naszymi oczekiwaniami a tym, co daje realizm chwili.
A
realizm chwili czasami dla ludzi wrażliwych, może być bardzo bolesny.
Wydaje
nam się, że coś się zdarzy, coś, o czym marzymy skrycie, ale to się nie zdarza
i realizm nas boleśnie zawodzi, bo tak
naprawdę miało być inaczej.
❤❤❤
Boję
się czułych gestów, bo człowiek w moim wieku, chyba już nie bardzo ma do nich /okropne,
co napiszę/ „PRAWO”.
❤❤❤
Miałam
przyjaciela powiedzmy, że tak może bezpodstawnie nazywałam tę relację.
Okazało
się, że starał mi wszystko dawać, co jest materialne, ale obruszał się na czułe
słówka, muśnięcia już nie mówię o czułych deklaracjach, które ludzie
podświadomie sobie składają żeby było miło.
Kiedy
docierało do niego, że pragnę czegoś innego jeżył się i mnie to bolało, bo ta
relacja była nieprawdziwa dla mnie.
❤❤❤
Ktoś
powie, że najbliższe więzi łączą nas z rodziną, już nie mówię z dziećmi, ale
tak powinno być, bo to krew z krwi.
Tak
sobie myślę, że świat realny – tak prawdziwie realny odbiera nam pragnienia,
niweluje oczekiwania.
Wszystko
daje się przeliczyć na euro, czy złotówki.
Ze
złotówkami gorzej, bo stopa inflacji jest tak ogromna, że robione wyliczenia
przestają być aktualne tuż przed ich zakończeniem.
A
nasze serca?
Co
one czują i kiedy mamy gwarancje, że mają jeszcze prawo czuć cokolwiek.
Zawsze
mi inni zarzucali Zbyszku, że jestem „niewdzięcznikiem”, bo, np. dali mi coś a
ja spodziewałam się miłości, bezpieczeństwa, czułości, tej odrobiny magii w relacjach.
Czego
„TY” kobieto chcesz?
To
za mało, że masz kuchenkę elektryczną, garnki, przyprawy żeby upichcić to
rodzinne szczęście?
Upichcić
uczuć przecież się nie da.
Mogę
jeszcze zrobić na odchodne kluski z truskawkami, wzruszę Cię nimi, ale moje
serce zostanie smutne, bo nikt nie odczuwał potrzeby by je ogarnąć ramieniem.
Marzenie
malarza, które go inspiruje do piękna, lub do brzydoty świata.
Spróbuj
znaleźć w obrazach Zdzisława Beksińskiego, czułość, poczucie bezpieczeństwa,
czy miłość.
Dla
mnie on „malarz” był cierpiącym człowiekiem, cierpiącym, jak Grottger, bo nie
czuł się kochany. Może jedyną jego kochanką była śmierć, która inspirowała go i
trzymała jego pędzel.
Tak sobie myślę, że on malując - kreował, te swoje życiowe nieszczęścia za każdym pociągnięciem pędzla.
Tak sobie myślę, że on malując - kreował, te swoje życiowe nieszczęścia za każdym pociągnięciem pędzla.
Człowiek,
który nie czuje się kochany popada często w skrajności, próbuje tworzyć obrazy
swoich uczuć piękne, pełne namiętności, oddane jemu malarzowi, a w efekcie
wszystko obraca się w perzynę, jego obrazy będą jak te Beksińskiego pełne
brudu, wiszącej w powietrzu śmierci, stęchlizny i okaleczenia.
A
jego dusza, ona też oddawała się tym nastrojom?
Piękno
Zbyszku, przecież rodzi się z piękna duszy a ta, potrzebuje nektaru, który będzie
balsamem na jej smutki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za notkę i pozdrawiam