Bajsza
Wszelkie
podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie
przypadkowe. Hi, hi
18 lutego 2019 r
~~~~~~~~~~~~~
Powiedziałeś nie wystarczy powiedzieć
kochanie, czy kocham.
Masz rację. Nie wystarczy.
Masz rację. Nie wystarczy.
Pękła mi w lodówce butelka z barszczem,
wybierałam szkła z półki przez papierowy ręcznik.
Odłamek wbił mi się w palec u kciuka
prawej ręki i teraz drugi dzień boli.
Masz rację nie wystarczy powiedzieć, bo to
boli o wiele dłużej.
Te słowa o uczuciach.
Te słowa o uczuciach.
Jednak spotkanie raz kiedyś w weekend,
nawet w ekskluzywnym hotelu na odrobinę ekstrawagancji to nie jest uczucie i
trudno na dłuższą metę tym się cieszyć.
Dobrze wiem jak trudno wykrzesać z siebie
radość, nie mówię o ekstazie, bo robiłam to przez całe życie.
Trzeba wtedy nie pamiętać, że w święta
takie czy inne dla Ciebie jest ważniejszy ktoś inny.
Gdy w domu zimno jak teraz i gdy tak jak
każdej wiosny wychodzi pierwsze słońce śmierdzi kwitnącymi pleśniami i stęchlizną.
Nie wystarczy kupić maszynę do wyciągania
wilgoci, bo choć ta chodzi wiosną na okrągło z zakamarków za szafami odpadają
tynki zżerane przez pleśń i dalej śmierdzi. Ten smród zabija każdą radość.
Trzeba samozaparcia, by rozebrać się do naga i wejść pod prysznic w temperaturze 4 stopni C.
Trzeba samozaparcia, by rozebrać się do naga i wejść pod prysznic w temperaturze 4 stopni C.
Dziwisz się, że wierzyłam naiwnie, że ktoś
w końcu zaakceptuje mnie taką, jaką jestem i zechce przygarnąć do siebie?
Nie oczekując Bóg wie, czego. Tylko zwykłego
normalnego codziennego życia.
Mnie przecież nie chodzi o czysty hotelowy
pokój raz na jakiś czas i zero zmartwień w tamtej chwili.
Ja chcę mieć zmartwienia różne takie
malutkie, większych wolałabym nie, bo większe mam tu u siebie.
Tylko problem polega na tym, żeby człowiek
mógł się cieszyć z drobiazgów, musi żyć normalnie.
Pamiętam jak próbowałam sobie wmawiać, że
wszystko jest ok., gdy czułam się w związku samotna, bo mój partner oprócz
balastu w postaci żony, która się już znudziła, miał ciągle nowe rozrywki z „wielkimi oczami", o których trudno było nie wiedzieć.
Trzeba było wtedy wmawiać mózgowi, że
powinien wydzielać feromony, endorfiny i radować się, gdy on się zbliża, ale mózg nie jest
głupi – on tego nie chciał i trzeba było udawać rozkosz a to jest okropne -
zabija poczucie szacunku do samego siebie i zabija pożądanie - a po co ono kobiecie? No nie - może przecież udawać..
Okropne, jeśli związek staje się
kulawy lepiej go przerwać. Odpocząć od siebie by za jakiś czas jak to będzie
jeszcze możliwe cieszyć się sobą bez oszukiwania mózgu.
Pytałeś czy słyszę, co mówię, gdy
próbowałam Ci wytłumaczyć, w jaki sposób pragnęłam budować swoje szczęście.
Nie wiesz, co znaczy żyć w takich warunkach,
w jakich ja żyję, więc się nie dziw, że marzę, choć na ostatnie dni znaleźć
odrobinę ciepła, empatii i normalności.
Jestem naiwna, bo prawda jest taka, że
każdy szuka tylko własnych wygód i przyjemności.
Nikt o dziwo nawet nie chce słuchać, że
tak żyję jak żyję, nikogo to nie obchodzi, ani co czuję, ani nawet to, co mówię.
......................
......................
Żyj dniem dzisiejszym mówisz, nie myśl o tym,
co było ani o tym, co będzie.
Ciesz się tą chwilą.
Ciesz się tą chwilą.
Ciekawe, czemu ludzie sięgają po alkohol,
jak myślisz?
Boją się tej obecnej chwili i upijają się,
czy boją się tego, co będzie za kilka godzin. Nigdy nie zalewałam smutków
alkoholem czasami dla towarzystwa wypijam kieliszek szampana, lub koniaku.
Jednak nie robię tego po to by dodać sobie
animuszu czy oszukać mózg by oddał ciału możliwość cieszenia się rozkoszą.
Potrafię w najgorszych warunkach
funkcjonować bez takiego wspomagacza.
Nikogo nie oceniam, każdy ma swój krzyż,
który dźwiga, bez względu czy się do niego przyznaje czy nie.
Niektórzy jak wiesz muszą go zapić, żeby
nie generować swoich stłamszonych emocji.
Czy to jest życie faktyczne bez
przeszłości i przyszłości?
Może jak się jest tak wstawionym, że tylko
sen nas zbawia przed myśleniem, a później się niczego nie pamięta – przyszłość też
się nie liczy, bo po którejś balandze osłabiony organizm może się nie obudzić.
Zatem Twoje motto „ciesz się chwilą na tym
polega”?
ON i
ONA
Powiedziałeś mi choć wiedziałam
bez słów serce rozumie.
Milczysz a ja czuję
jeszcze
mocniej
czuję
i
czuję
i
P A M I Ę T A M
bicie Twego
serca.
W tej ciszy wiatr, gra ostatnią nocną melodię lecz jej już nie usłyszysz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za notkę i pozdrawiam