piątek, 20 października 2017

Pycha!!!

Bajsza
Wszelkie podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie przypadkowe. Hi, hi
20 października 2017
~~~~~~~~~~~~~
Matko słodka cudna pogoda jest ostatnio.
Jeżdżę na rowerze na dość długie trasy.
Przy okazji oczywiście zaglądam do moich ulubionych sklepów i zawsze coś fajnego kupię.
Wczoraj były to foremki do galaretki. Mam tak wyposażoną kuchnię, że mogłabym gotować dla pułku wojska. 
Teraz tyle cudownych rzeczy wymyślili ułatwiających pracę w kuchni, aż chce się pitrasić. 
Można po prostu oszaleć.
Mam fisia na punkcie gotowania. 
Wczoraj kupiłam też świeżą żurawinę i zrobiłam z jej części galaretki. Część wylądowała w zamrażalniku, jest tam tyle różnych frykasów, że drzwi zamykają się z trudem.
Galaretka zrobiona z naturalnych produktów, ociupinę posłodzona stevią w każdej zatopiona jedna malinka. 
Pycha!!!
Ważne jest to jak zrobiłam galaretkę, po sparzeniu przez pół
 minuty wrzącą wodą zblendowałam żurawinę z 1 łyżeczką stewii i 2 łyżkami przegotowanej wody. Na ½ litra gorącej wody dodaję 2 płaskie łyżki żelatyny - czekam aż woda przestygnie, łączę to z miazgą żurawiny. 
Wszystko jest w galaretce, więc nie tracimy wartości odżywczych i leczniczych żurawiny a ta - jest jednym z najbardziej prozdrowotnych owoców. 
Od wieków używana przez rdzennych mieszkańców Ameryki Południowej – jako pokarm, lekarstwo, a nawet barwnik do farbowania tkanin. W kulturze Indian była symbolem pokoju i przyjaźni. Naturalna świeża żurawina może zastąpić wiele drogich leków i suplementów diety. 
Powinna częściej pojawiać się w naszych domach – nie tylko jako dodatek do potraw, ale także składnik kosmetyków pielęgnacyjnych - to jeszcze należy odkryć.
Jedząc żurawinę zmniejszamy ryzyko zachorowania na choroby przyzębia i próchnicę, wrzody żołądka, infekcje dróg moczowych, a także choroby serca. Jest polecana osobom chorym na cukrzycę, ponieważ skutecznie pobudza pracę trzustki, trawienie i pracę jelit.
Wszystko to dzięki bardzo silnym przeciwutleniaczom, poliantocyjanidom, które znajdziemy w żurawinie. 
Warto wiedzieć, że suszona jest często dosładzana cukrem, dlatego właśnie świeżą należy umieścić w diecie na stałe.
Kwas benzoesowy w żurawinie sprawia, że jest owocem długo zachowującym świeżość. 
Kwasy cytrynowy i jabłkowy nadają żurawinie kwaśny, cierpki smak, dlatego te świeże owoce w diecie pojawiają się bardzo rzadko. 
W formie, jaką wybrałam/galaretka ze stevią/, można jeść ją codziennie przynajmniej w sezonie.
Owoce żurawiny wykazują wiele właściwości leczniczych. Skoncentrowany sok z żurawiny zapobiega powstawaniu kamieni nerkowych. Owoce żurawiny mają także nieoceniony wpływ na układ moczowy – pomagają zwalczać infekcje dróg moczowych czy zapalenie pęcherza. 
Ponadto mają właściwości bakteriobójcze, dzięki czemu skutecznie chronią zęby przed powstawaniem próchnicy.
Dodatkowo zmniejszają ryzyko występowania choroby wieńcowej, zapobiegają rozwojowi miażdżycy i powstawaniu groźnych dla życia zakrzepów krwi.
Owoce żurawiny mają właściwości antybakteryjne i przeciwgrzybicze, dlatego powinno się spożywać żurawinę przy różnych infekcjach, jako wspomaganie leczenia oraz jako skuteczną profilaktykę. 
Flawonoidy w żurawinie z kolei mają właściwości przeciwutleniające, dlatego żurawina stosowana jest w profilaktyce chorób serca, układu krążenia i miażdżycy. 
Dzięki swoim właściwościom żurawina pomaga też utrzymać odpowiedni poziom cholesterolu HDL („dobry” cholesterol). 
Owoce żurawiny mają właściwości oczyszczające organizm z toksyn – są, zatem idealnym składnikiem każdej diety. 
Wszystkie te właściwości żurawina zawdzięcza witaminom A, C, P, B1, B2, a także składnikom mineralnym takim jak żelazo, wapń, fosfor, jod, potas oraz magnez. Dodatkowo owoce tej rośliny są bogatym źródłem flawanoidów – tych samych związków, które występują w czerwonym winie i dobroczynnie wpływają na pracę naszego serca. Sok żurawinowy jest polecany pacjentom przechodzącym okres rekonwalescencji po zawale.
Specyfik ten leczy również jaskrę.
To także dobre owoce na odchudzanie.
Bardzo lekkie śniadanie 2 galaretki 30 kalorii. 
Zjadłam już 3 i czuję, że jutro zjem pozostałe. 
Trzeba je jeść, póki jest na nie sezon i są świeże w zasięgu.
~~~~~~~~~~~~~
Kupiłam też rukolę w doniczce oczywiście zioła w doniczce u mnie wytrzymują zaledwie kilka dni, po kilku dniach wchodzi na nie pleśń i diabli wszystko biorą.
~~~~~~~~~~~~~
Rozmawiałam z moją kuzynką lekarką o tym, co mnie spotkało ostatnio w przychodni.
Ona jest już na emeryturze, ale pracuje jeszcze w kilku miejscach.
Powiedziała mi, że nigdzie nie ma takich zaleceń, więc chyba to zalecenia właścicieli przychodni na Grobelnej.
Ta przychodnia jest prywatna a leczenie w niej jest refundowane przez fundusz zdrowotny, na który mnie potrącają systematycznie pieniądze. 
Wniosek. 
Muszę chyba zmienić przychodnię i lekarza.
Póki, co poszłam do recepcji, żeby mi skserowali całą kartę.
Jak będę miała ją w ręku podejmę decyzję, co robić?
Uważam, że od początku jestem źle prowadzona w cukrzycy. 
Gdyby nie to, że sama się wspomagam dietą i ruchem, pewnie miałabym już poważne kłopoty. 
Karty lekarskie mam odebrać we wtorek, póki, co rozglądam się za dobrą przychodnią. 
~~~~~~~~~~~~~
Teraz zjem pyszne śniadanko.
Maleńkie carpaccio z buraka, figi, bananowej szarotki i czosnku.
+ kiełbaska biała chłopska i dip do niej, czyli sos tatarski z papryczką czerwoną i żółtą, kilkoma kaparami i kilkoma ziarnami marnowanego pieprzu. Listek lub 2 rukoli.
Pychotka.
A teraz jeszcze godzinka drzemki. 
Później znów rower. 
~~~~~~~~~~~~~
Poszalałam dzisiaj - kupiłam na Allegro szczotkę elektryczną do mycia podłóg i innych zabrudzonych rzeczy.
Muszę jakoś ogarnąć dom a z powodu dużej ilości płytek i zimna w mieszkaniach szkoda mi rąk, więc taka szczotka powinna dobrze się spisywać hi, hi z moją pomocą. 
Obiadek
Kawałeczek piersi kurczaka upieczonej w oleju z bazylią i średnio ostrą przyprawą, którą robię do mięsa na grillu.
Fasolka szparagowa, kalafior i carpaccio z długiego buraka. 
Odrobina mango, bo zostało od dekorowania galaretki z żurawiny i pół pomidorka. 
Warzywa troszkę pieprzę pieprzem cytrynowym.
Dip do mięsa to własnej roboty sos tatarski z papryczkami, żółtą i czerwoną, 2 listkami kolendry, jednym źdźbłem cebulki dymki/szczypiorkiem/ + marynowany pieprz czarny do podkręcenia smaku.
Dip wymieszany z carpaccio daje boskie nuty smakowe.

Chce się wylizać talerz jak nikt nie patrzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za notkę i pozdrawiam

Archiwum bloga