Gdy odlatują motyle
Wszelkie
podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc które mogą zaistnieć są zupełnie
przypadkowe. Hi, hi
Ściąganie, pobieranie, udostępnianie zdjęć i treści
– jest nie możliwe – objęte prawem autorskim.
http://bajszafotokul.blog.onet.pl/
mnie mój 2 blog
Rozdział 74
˜˜”*°•◕❤◕•°*”˜˜
Propozycje się posypały
jak z rękawa, tak to jest - jak bryndza to na całej linii a jak siano, to tak
pachnie, że aż w głowie wiruje.
Będę musiała jakoś to
wszystko ogarnąć i wybrać te najbliższe sercu.
~~~~~~~
Zadzwoniła moja
koleżanka internetowa ze Złotowa właściwie mieszka na zachodnich peryferiach i zaprosiła mnie do siebie, bo chciała realnie
jak powiedziała wymienić się przepisami.
Tak mnie rozbawiła, bo
często pisze do mnie jak coś zobaczy na zdjęciach – „Błagam napisz przepis” -
no i piszę, ale ona mówi, że choć się bardzo stara to nie wychodzi takie
apetyczne i malownicze jak u mnie a do tego chce trochę rad w temacie
Photoshopa, bo szlag ją trafia i nic nie kapuję.
„Mam urlop w sierpniu –
przyjeżdżaj proszę”.
Mieszka na pojezierzu
południowo pomorskim w każdym razie do najbliższego jeziora od niej jest rzut
beretem.
Ja bardzo sobie cenię
babskie spotkania.
To jest jak lep na
duszę, niepowtarzalna sprawa. Dziewczyny najlepiej się rozumieją i mogą
rozmawiać właściwie o wszystkim i może to być podszyte nieprzerwanym chichotem –
uwielbiam taki luz.
Już kiedyś byłam u niej
a i ona była u mnie, ale to były krótkie wizyty pełne rechotu i opychania się
lodami, bo obie je uwielbiamy.
Upiekłam na to konto
tartę owocową bez cukru dla cukrzyków.
Szabaj siedzi obok i nie spuszcza z niej
oka - robiłam to zdjęcie i teraz czeka na konsumpcję, chyba do rana.
Jestem przejedzona i
już nic więcej nie zjem za żadne pieniądze.
~~~~~~~
Tak czy inaczej ta nowa czerwona torba
się przyda.
Mam tylko kłopot, bo
muszę porobić badania a jakoś nie mogę się zebrać.
~~~~~~~
Maluję się, bo muszę znów jechać z telefonem do Playa - ładowarka
nie ładuje.
Mój znajomy na pytanie
jak się czuje - nie widzieliśmy się siedem lat, odpowiedział ok całkiem,
całkiem tylko lustra mi się popsuły. Już mnie nie lubią.
Maluję się i nie wiem
czy mi się wzrok psuje, ale moje lustra mnie lubią. Widzę buźkę miłą i delikatną
i chyba tak naprawdę ładniejszą niż w rzeczywistości. Fajne lustra niech się
nie psują nigdy.
~~~~~~~
Jeszcze później napiszę
trochę, bo teraz muszę jechać.
Wyjęłam baterię i włożyłam ponownie i znów ładuje, z tym telefonem jak z jajkiem trzeba się obchodzić.
Wyjęłam baterię i włożyłam ponownie i znów ładuje, z tym telefonem jak z jajkiem trzeba się obchodzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za notkę i pozdrawiam