Bajsza
Wszelkie
podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie
przypadkowe. Hi, hi
3 września 2019 r
~~~~~~~~~~~~~~
W sobotę przyjechał mój
kolega - bardzo się cieszę
Od 25 maja byłam sama
99 dni.
Próbowałam nawiązać tu
jakieś znajomości, ale ludzie przyjeżdżają na trochę i są nieufni.
Chociaż polubiło mnie kilku młodych.
Chociaż polubiło mnie kilku młodych.
Jeden nawet nie
wiedząc, że mam cukrzycę, podarował mi mnóstwo kawy 3x1 z magnesem i jakąś
witaminą, oraz czekoladę do picia w dużych ilościach, galaretki, kisiel, spaghetti
i coś tam jeszcze.
Powiedział, że jego
zapasy są za duże.
Ci młodzi, którzy
pracują w tutejszych sklepach bardzo mnie lubią.
Temu zaś konkretnemu czasami dawałam do spróbowania to, co gotowałam, on też mi dawał spróbować to, co gotował w ten sposób wymienialiśmy się smakami.
Temu zaś konkretnemu czasami dawałam do spróbowania to, co gotowałam, on też mi dawał spróbować to, co gotował w ten sposób wymienialiśmy się smakami.
Dość nietypowa więź
między nami powstała.
~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~
Rower podarowałam
parze, która tu sprzątała, bardzo się ucieszyli a ten rower naprawdę był fajny.
Mówili mi, że w swoim domku w Koszalinie mają tylko jeden, więc teraz oboje mogą jeździć na wycieczki.
~~~~~~~~~~~~~~
Mówili mi, że w swoim domku w Koszalinie mają tylko jeden, więc teraz oboje mogą jeździć na wycieczki.
~~~~~~~~~~~~~~
Mój kolega P. mieszka w
pokoju po mojej koleżance z pracy, bo ona wyjechała chyba do Mielna. Ma tam fajny
pokój. Myślałam, że właściciele na jego przyjazd dadzą mi apartament, ale
okazało się, że, mimo iż od maja im o tym mówiłam przyjechał tu ktoś ważniejszy
ode mnie i on dostał tylko ten pokój. Zawsze unikałam mundurowych w kontaktach, bo oni
według mnie są pokręceni.
Tutejszy właściciel i jego synowie są myśliwymi.
Tutejszy właściciel i jego synowie są myśliwymi.
Wczoraj za oknem oprawiali ogromne poroże jelenia.
Był to dla mnie
przygnębiający widok i mimo, że lubiłam kiełbaski z dziczyzny, to chyba już nigdy
ich nie tknę.
~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~
P. wypoczywa w
pokoju naprzeciwko mnie.
Cały rok ciężko
pracował, więc ten tydzień bardzo mu się przyda.
Tu się zapowiadało niby
wielu chętnych w ostateczności przyjechał tylko P., z czego bardzo się
cieszę, bo zabierze mnie z całym majdanem do domu, no kilka godzin był Sławek Ł
nasz słynny karykaturzysta z Pabianic.
P. dogadzam jedzeniem jak mogę, bo
chudzina z niego i jak sądzę bardzo dawno nikt o niego tak pod tym względem nie
dbał, pod innymi nie wnikam.
~~~~~~~~~~~~~~
Prawdopodobnie jest to mój ostatni pobyt w Dźwirzynie.
Trochę rozczarowali mnie właściciele, więc kolejne moje wyprawy zapewne, będą w innym kierunku.
~~~~~~~~~~~~~~
Prawdopodobnie jest to mój ostatni pobyt w Dźwirzynie.
Trochę rozczarowali mnie właściciele, więc kolejne moje wyprawy zapewne, będą w innym kierunku.
Basiu, pozbyłaś sie swojego roweru, to na czym bedziesz jeżdziła w Pabianicach? Pozdrawiam. Buziaczki. :) Ania (magnolia)
OdpowiedzUsuńAniu w domciu znaczy w Pabianicach mam 2 rowery "górala" i dameczkę miejską, bardzo piękną i pachnącą jeszcze nowością. Ten był kupiony tu za 150zł rok czekał na mnie ale zdecydowałam, że chyba już tu więcej nie przyjadę. Buziaczki
OdpowiedzUsuń