Bajsza
Wszelkie
podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie
przypadkowe. Hi, hi
2 maja
2019 r
~~~~~~~~~~~~~~
Zastanawiam, czemu tak się dzieje, że kobieta już po 60-tce jest
traktowana jak wrak, który powinien wziąć się za różaniec zapomnieć o
marzeniach a jak nie chce to ją w glebę wcisnąć, niech się nie wygłupia, bo w
jej wieku już nie przystoi.
Zatem może o tym myśleć?
„Rany kobity, jakie wy skomplikowane i nienasycone jesteście…,
dlaczego zawsze chcecie tego „czegoś”?
Tego „wiecej”?
Dziś, teraz, tutaj. Każda pani powinna to powtarzać zamiast
paciorka.
Ciesz się tym, co masz..”
Tak
pisze mój znajomy fotograf, który jak pamiętam miał kiedyś jeszcze szalone marzenia.
Sądzę, że ma je do dzisiaj, bo chyba nie starcza mu jak pisze playboy, w którym jest wszystko,
co lubi: cycki, motocykle, sport.
Postanowiłam głębiej poszukać, bo myślę sobie, że może ja jestem
jakaś trefna albo spaczona.
Mam różne „chcenia", nie myślę ani o różańcach ani o
paciorkach. Chciałabym się w tym życiu, które mi jeszcze zostało czegoś nowego nauczyć a może nawet uświadomić niektórym kobietom, że im się jeszcze też
należą marzenia i że nie powinny z nich rezygnować.
...........................
Pomyślałam, że poszukam
jakiejś strony, np. traktującej o modzie kobiet po 60-tce.
Oglądam ostatnio
fashion Kids – magazyn mody.
Najwybitniejszych kreatorów mody kolekcje się
pokazuje, tylko zastanawiam się, czemu Kids.
Kto się ma w to ubierać i w co
ubierać ma się pani po 60-tce.
Tam niestety takich kreacji dla mnie nie ma.
W Necie
modowe kreatorki to młodziutkie siuśki, które robią stylizacje pod siebie a o
swoich babciach nie myślą, bo babci już się przecież nic nie należy.
Rozmawiałam wczoraj wieczorem z moim serdecznym kolegą i on też mnie pytał, po
co ja jeszcze kupuję sobie różne ciuchy i ładuję je po krótkim czasie w kolejne
walizki. Na co mi to wszystko.
Nie chciałam być niegrzeczna, no może inaczej
miałam wielką ochotę być niegrzeczna.
Mam taką bluzkę z napisem „od jutra będę
grzeczna”, jednak zachowałam się z klasą i tłumaczyłam jak krowie na granicy,
że jak sobie sama prezentu nie zrobię, to nikt inny mi nie zrobi.
Wtedy
usłyszałam, że jak chciał mi zrobić bardzo pożyteczny prezent, to odmówiłam.
To prawda, bo mnie pożyteczne prezenty nie cieszą.
Cieszą mnie a raczej dają mi
odrobinę szczęścia prezenty bardzo niepraktyczne a takie, które po prostu mi
się podobają.
Ta zwariowana sukienka z motylami, właśnie przyszła z Chin czy Japonii,
czort to wie.
Jest tyci za krótka, znaczy pupę przykrywa, ale to raczej tunika
na spodnie. Tak czy siak będę w niech z motylkami fruwała czasami.
Od razu
odkleiłam połowę brylancików, które diabli wiedzą, po co przykleili przy
dekolcie.
Strasznie tandetnie, to wyglądało zostawiłam tylko kilka
najmniejszych, choć nie wiem czy i tych nie odkleję.
Natomiast buty są
zarąbiste.
Są w cielistym kolorze. Sandały na prawdziwym korku.
Już bardzo
dawno nie miałam tak lekkich butów.
Obcas/koturn i platforma/ też jest spora,
więc nóżki będą prezentowały się cudownie.
Dalej szukałam strony z modą
dla pań w moim wieku.
Nawet na FB znalazłam coś, co deklarowało modę, ale…
„Moda zdrowie i uroda po 60”.
Są tam różne rady; między innymi
Niestety o modzie nie ma praktycznie nic.
Czemu?
No właśnie,
panie w naszym wieku powinny już szykować się pewnie do przejścia a nie modą
się zajmować.
Cóż jestem dość mocno szurnięta – szczególnie w temacie mody –
no i paru innych też, więc spróbuję to jakoś posklejać i może na początek na
blogu a później może i FB stronkę o modzie dla starszych pań założę.
Zacznijmy od tego, że moda, to nie tylko ciuchy, ale również
sposób bycia, aktywność ruchowa i szacunek dla innych może mniej doświadczonych
ludzi.
Moda to też marzenia. Te małe i te ogromne.
Wszystko zależy od tego czy
nam się jeszcze „CHCE” czy mamy potrzebę, wykąpać się, umalować paznokcie, ogarnąć włosy, posmarować się kremami i na koniec odrobinę cudnego zapachu
rozpylić wokół, by mieć poczucie choćby małego luksusu.
Ja też ciągle się maluję. Moja kosmetyczka jest okropnie ciężka i nigdzie bez niej się nie ruszam jak wyjeżdżam.
Powiem jeszcze, że szukałam po angielsku stron z modą dla pań w
moim wieku niestety niczego jak na razie nie znalazłam. Ciągle cieszę się z
moich nowych bucików i muszę wymyślić dla nich kilka fajnych stylizacji.
Teraz będzie trudno, bo część rzeczy mam już spakowane, ale nad morzem każdego dnia, będę tworzyła nowe kompozycje.
A co? Stroimy się dla siebie, żeby mieć dobre samopoczucie, bo jesteśmy Jarku takie kurczę blade skomplikowane i playboyem się nie zadowolimy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za notkę i pozdrawiam