Bajsza
Wszelkie
podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie
przypadkowe. Hi, hi
17 sierpnia 2017
~~~~~~~
No
nieźle sobie dałam w kość 24 km na rowerze, ale pogoda była cudna.
Mam
zapasy jedzenia do końca tygodnia.
Choć jeśli pomoże plakat „Nie jestem głodna” –
to może starczyć tego, co kupiłam na 2 tygodnie.
~~~~~~~
Bycie
samemu w głuszy, jest o tyle cudowne, że w każdej sekundzie uświadamiam sobie
jak bardzo jestem zdana sama na siebie.
Jak
mnie coś boli, czy szczyka mi gdzieś, muszę znaleźć sposób, żeby o tym
zapomnieć.
Próbowałam
już medytacji, kontemplacji i różnych innych metod, żeby koncentrować swoją uwagę,
na czym innym.
Od
wczoraj czułam się fatalnie coś mi zaszkodziło i praktycznie nic nie pomagało.
Świadomości,
że może mi coś totalnie wysiąść jest mimo wszystko przerażająca.
Kiedyś
pewnie się tak stanie, ale w sumie nie mamy na to wpływu. Jest mi lepiej jak
mam świadomość, że ktoś o mnie myśli, troszczy się o mnie i gotów jest mi pomóc
jak jest tak źle.
Wczoraj
jak jeszcze było dobrze, umówiłam się z taką starszą gospodynią, która ma swoje
gospodarstwo ok. 400 m od tego domu, że będę codziennie przychodziła do niej po
2 świeże jajka i po natkę z ogródka.
Ma też
ser kozi i przecudnej urody kózki.
Jakbym
nie przyszła znaczy, że zaniemogłam.
Dalej
ok. kilometra od niej mieszka w letnim domu lekarz.
Mój
kuzyn, więc jakaś pomoc zawsze by była.
Swoją
drogą muszę się do nich wybrać któregoś dnia, nie widzieliśmy się chyba ze 3
lata.
Ostatnio
byłam na imieninach Joasi – jego byłej żony, krótko po tym umarła na raka.
Takie jest życie.
~~~~~~~
Chodzi
tu sporo grzybiarzy, ale ich się trochę boję, bo są to obcy i często - to dziwni
ludzie.
~~~~~~~
Dzieci
moich znajomych miały przywieźć mi psa wilka i karmę dla niego.
Ma tu
przed domem zainstalowany taki drut z 5 m między drzewami i latem biega na
jakimś 3 m pasku, ale trzeba to kontrolować, bo się kiedyś zaplątał w ten
pasek.
Odmówiłam
jednak, bo musiałabym tu siedzieć, czy bym chciała, czy nie a tak w każdej chwili
mogę się stąd wynieść do siebie.
Dzwonił do mnie na WhatsAppie Janek, obiecał,
że wpadnie na kilka dni na grzyby.
On się super zna na grzybach, więc może
zrobię sobie zapas suszonych do rosołu i bigosu.
Znalazłam też miejsce w małym
pokoiku na strychu, gdzie jest zasięg w telefonie.
Super,
bo będę czuła się tu bezpieczniej.
Cudna
noc zawsze jest tu pięknie i w dzień i w nocy.
Życie wymaga od nas angażowania
się w to, co dzieje się w każdej chwili a życie bez „zobowiązań” – nie jest
możliwe – chyba, że jesteśmy bezdusznymi robotami.
Tylko, jeśli tak jest - nie
jesteśmy w stanie zauważyć tego wszystkiego, co nas otacza. Chcę wiedzieć
wszystko i czuć się komuś potrzebna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za notkę i pozdrawiam