Bajsza
Wszelkie
podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie
przypadkowe. Hi, hi
9
sierpnia 2018 r
~~~~~~~~~~~~~
Coraz lepiej się czuję,
choć kaszel ciągle jeszcze mam.
Po powrocie muszę
przebadać sobie płuca.
Wczoraj zadzwonił mój
znajomy – moja koleżanka umarła przedwczoraj rano.
Dowiedziałam się przy
okazji o jej dolegliwościach, o których nie miałam pojęcia – między innymi o
rozruszniku serca.
Trochę mi się to wydaje
dziwne, bo jak można z rozrusznikiem jeździć po ponad 30 km dziennie na rowerze?
Niestety nie
wiedziałyśmy o sobie jak widać wiele.
Życie jest zaskakujące
a my skrzętnie ukrywamy swoje drobne tajemnice.
Gdy zaprosiłam ją do
Grecji to był 2002 rok, wtedy nie miała żadnych śladów operacji w okolicach
serca, opalałyśmy się bez staników, więc chyba bym coś zauważyła.
Może też tak być, że
ludzie wymyślają jakieś niestworzone historie. Przeżyłyśmy sporo fajnych chwil
i za to Ci dziękuję.
Jeźdź sobie kochana po gwiezdnych łąkach i
zachwycaj się kwiatami na każdym zakręcie.
Żegnaj kochana.
~~~~~~~~~~~~~
Wczoraj też zadzwoniła
bratowa z Niemiec i podpuściła mnie. Ugotowałam za jej przykładem kapuśniak.
Jest pyszny został mi
jeszcze na dzisiaj, więc ugotuję ziemniaczki i będę miała super obiadek na
upały. Załatwiłam sobie u właścicieli Jantaru rower.
Pewnie też będę musiała
coś im zapłacić, ale jest to dobry układ, bo mogę na nim jeździć jak mam ochotę
a zapłacę później za całość. Wczoraj miałam jechać, ale byłam wykończona tym
upałem, swoją trwającą ciągle chorobą, wiadomościami z domu, więc w efekcie
padłam jak kawka i obudziłam się o 21.00. W efekcie zrobiła się ulewa i burza i
dobrze, że nigdzie nie pojechałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za notkę i pozdrawiam