Bajsza
Wszelkie
podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie
przypadkowe. Hi, hi
07 maja 2018 r
~~~~~~~~~~~~~
Wyjechałam, zawsze myślę sobie, że każdy wyjazd coś nowego wnosi
w nasze życie.
Ten niewątpliwie wniósł bardzo wiele - mianowicie sądziłam, że
zdarzają się wyjątki od reguły.
Oczywiście na plus – niestety stare babcine powiedzenie mówiło,
że „słoma zawsze wyłazi z butów”, albo inne „mężczyzna kończy się tam, gdzie
zaczyna się jego chamstwo wobec kobiet”.
Babcia miała tysiące powiedzeń na każdy temat i sprytnie je
używała;
„kto nie potrafi
dziękować, nie potrafi też kochać.",
„pijaństwo nie tworzy wad, ono je ujawnia."
„pijaństwo nie tworzy wad, ono je ujawnia."
Wróciłam i okazało się, że ktoś inny czeka na mnie od kilku dni
i dobrze, bo „zawsze lepiej z mądrym stracić niż z głupcem znaleźć”.
„Jeśli coś może pójść nie tak, to tak się stanie”.
Te wszystkie powiedzenia sprawdzają się do dzisiaj.
Swoją drogą nie dziwię się, że są tacy, od których kobiety intuicyjnie uciekają.
Swoją drogą nie dziwię się, że są tacy, od których kobiety intuicyjnie uciekają.
Chyba zbyt ufam ludziom i w każdym widzę jakiś pozytywny
element.
Ech, pojadę do lasu, gdzie jest cisza spokój, gdzie fauna całuje
się z florą, gdzie życie jest bajkowe, gdzie nikt ode mnie niczego nie chce i
nie ocenia mnie swoim koślawym podchmielonym umysłem.
~~~~~~~~~~~~~
Pytasz mnie, który z moich wierszy lubię najbardziej.
Hmmm, to się zmienia w zależności od nastroju, nawet od tego jak smakuje kawa o poranku.
Zależy od tego, o czym myślałam nocą, gdzie powiodły mnie marzenia we śnie.
Wiesz przecież, że moje marzenia są nieobliczalne.
Wykluwały się jak pisklę w chatce na koszteli, gdzie nikt oprócz mnie nie miał prawa wstępu.
Folgowały sobie czasem bardzo nieprzyzwoicie, by zrozumieć dorosłych życie.
Hmmm, teraz, gdy budzę się w środku nocy, to chyba ten, który
powstał w 28 urodziny mojej córki, trochę dla niej a trochę dla mnie samej, po
to by podsumować gwiezdne pyły, które otoczyły mnie tamtej nocy i dzisiaj mi o
sobie przypomniały.
Wspomnienia
* * * * * 17.05. 1999r
Początkowo
podobało mi się tutaj.
Wszystko
było takie nadzwyczajne,
takie
bajkowe.
Trawa
była taka zielona,
i taka
nieprzebyta.
Drzewa
takie ogromne.
Domy
takie prawdziwe.
Ludzie
wielcy, wspaniali
i tacy
życzliwi.
Dni
słońcem pachnące
a noce
takie czarne i takie gorące.
Najpiękniejsze
było wszystko pierwsze;
pierwszy
kwiat w ogrodzie znaleziony,
pierwszy
zrozumiany dotyk dłoni,
pierwsze
serca bicie odkryte,
pierwsze
odczytanie pragnień z głębi oczu,
pierwszy
spacer przez łąki za miasto daleko,
pierwszy
pocałunek nad rzeką,
pierwszy
chrzest miłości w wartkim nurcie rzeki,
pierwszy
odlot ptaków,
pierwszy
taniec,
pierwsze
krótkie pożegnanie.
...........................................
Potem
lata mijały,
drzewa
dziwnie zmalały,
domy
urok straciły,
ludzie
się zmienili.
Druga
miłość i trzecia,
kolejne
spotkania,
milczące
bez uścisków
suche
pożegnania,
koncert
wróbli na dachu
jakiś
odlot ptaków
smutna
jesień bez liści,
mokre
lato bez maków.
.......................................
Patrzę
dzisiaj po latach na te same zdarzenia,
małej
śmiesznej dziewczynki z kokardami już nie ma,
nie ma
też tej dziewczyny, co bezwstydnie się śmiała,
lecz
nie wszystko odeszło, co kiedyś kochała.
~~~~~~~~~~~~~
Pomyśl zapytałeś mnie o to kilka godzin temu i wtedy powiedziałam coś zupełnie innego.
Pomyśl zapytałeś mnie o to kilka godzin temu i wtedy powiedziałam coś zupełnie innego.
Pewnie kocham wszystkie swoje wiersze, zależy tylko, kiedy o
nich pomyślę.
Ten dzisiejszej nocy dedykuję Tobie, choć intencja jego
powstania była zupełnie inna.
Tobie, bo poruszasz w mym umyśle struny, które, grają koncert
Ba;)cha sam widzisz stajesz się nieświadomie melodią mego serca.
Basiu zakochalam sie w tych wierszach....az mam ciarki na plecach....cos przepieknego !!!! Brak slow!!! Uwielbiam i ciesze oczy i serce !!!
OdpowiedzUsuńBetysia
Betysiu nawet nie wiesz jaką radość sprawiają mi Twoje wizyty, wierszy będzie więcej nie wszystkie są według mnie dobre, ale są cząstką mnie, pokazują moje emocje, te dawne i te obecne. Przychodzą do mnie jak poranne mgły nie wiedzieć czemu lęgną się w moich myślach i szepczą zapisz nas. Tak to już jest. Buziaki
OdpowiedzUsuńBasiu to prawdziwy dar!!! Jestem zakochana w nich nie opisanie!!! Pisz kochana i dziel się tym pięknem co Ci w duszy gra, a ja będę nadal się rozplywac ...sciskam!!!!
UsuńMiłego dnia na dalekiej magicznej francuskiej prowincji, uwielbiam zaglądać do Twojego ogródka
OdpowiedzUsuń