Bajsza
Wszelkie
podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie
przypadkowe. Hi, hi
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie za zgodą autora
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie za zgodą autora
„non omnis moriar”- Horacy
~~~~~~~~~~~~~~
18 stycznia 2020 r
❤❤❤
Wieczory i noce są tu dziwne, nie czuję się mimo
sporego psa bezpiecznie.
U mnie w domu już się przyzwyczaiłam do różnych
szmerów, trzasków tu jest ich o wiele więcej.
Dom jest drewniany i wszystko się pręży wydając
dziwne dźwięki.
Dobrze, że choć nie ma silnych wiatrów, bo pewnie
byłoby jeszcze straszniej.
❤❤❤
Wyprałam odzyskaną koszulę, kupiłam specjalny
płyn do czarnych ubrań.
Patrzę na ten materiał i jest on niesamowity.
Ta koszula ma 31 lat.
Zabierałam ją na wszystkie
wyjazdy w tym czasie, bo była doskonałym uzupełnieniem właściwie każdej
kreacji.
Szczególnie latem, można było wieczorami ją
założyć, materiał jest przewiewny.
W chłodne wieczory dawał odrobinę ciepła.
Kupiłam
w bon prix inną.
Ale ona, mimo, że nowa nawet nie umywa się do tej 30 letniej z londyńskiego Marks Spencera.
Dlatego tak mi zależało na odzyskaniu jej i udało
się.
❤❤❤
Będąc w domu zabrałam ze sobą 2 stare pamiętniki.
Jeden z nich ma ponad 40 lat. Czasami lubię je sobie poczytać, bo przypominają
mi się zdarzenia sprzed wielu lat.
Czytanie ich uświadamia mi również, nie tylko
moje nastroje z tamtego czasu, ale pokazuje mi poziom mojego intelektu, priorytety
nawet marzenia z tamtych czasów i pamiątki, które w nich trzymam.
❤❤❤
Wbrew pozorom bardzo zmieniamy się na przestrzeni
lat.
Czytając te pamiętniki zastanawiam się czy ta
pisząca pamiętnik to byłam ja.
Zapominamy wiele zdarzeń i powrót do tamtych
czasów pokazuje nam, jakie wtedy rzeczy były dla nas ważne.
Znalazłam, tam też ten wiersz;
❤❤❤
„Już Cię
nie pragnę,
nie szukam, nie gonię
już moje serce
usnęło stęsknione.
Już w moim domu
nie pachnie wanilią,
ani w Twych oczach
nie czuję słodyczy
już moje serce nie boli,
nie krzyczy.
Dziś już nie tęsknię,
nie czuję rozpaczy.
Żyj sobie gdzieś tam,
zapomnij, nie myśl,
nie szukaj śladu
mojej bosej stopy.
Wszystko, co było,
to ciągłe
kłopoty,
chorych serc nagłe
szalone łomoty
odejście w cienie
obce i nieznane
drżenie i szalone falowanie.”
Początkowo nie pamiętałam, kto był inspiracją do
powstania tego wiersza.
Mogłabym go równie dobrze napisać wczoraj i
przekaz znalazłby też pasującego do niego odbiorcę.
❤❤❤
Zawsze w moim sercu byli mężczyźni, którzy
pobudzali moje zmysły.
Tak naprawdę zawsze szukałam swojego ideału, a że
ideały nie istnieją - znajdowałam pół lub ćwierć ideał i on inspirował mnie do
pewnych przemyśleń, które ubierałam w rymy i tak powstawały moje wiersze.
Sądzę, że to poszukiwanie wynikało z wczesnej
utraty ojca.
Miałam wtedy niecałe pół roku.
❤❤❤
Wieczory i samotne noce czasami są doskonałym momentem
na wypełnienie ich wspomnieniami.
Okazuje się, że w tamtym czasie sporo rysowałam
piórkiem i tuszem.
❤❤❤
Nie były to dzieła sztuki, ale takie wprawki.
Szkoda, że teraz nie mam takiej weny.
Wieczorem
przyszła jeszcze jedna refleksja.
Ludzie są bardzo zazdrośni, wystarczy, że
pokażesz cokolwiek, z czego mogłabyś się cieszyć – oni się natychmiast z
milczeniem odsuwają od Ciebie.
Powinnaś mieć totalnego doła, ciągłe zmartwienia,
wypadki – wtedy jesteś dla nich atrakcyjna, bo nie czują się gorsi od ciebie.
Jeśli pokażesz im, że dobrze ci, że się z czegoś cieszysz, natychmiast odwrócą
się od ciebie, bo chyba uświadamiasz im, że są gorsi a to trudno jest
zaakceptować.
Nie ma wśród ludzi szczerości i tyle w temacie.
Niedawno szczerze powiedziałam komuś, że słabo wyszedł na zdjęciu.
Matko słodka, jak się na mnie obraził.
Byłam szczera, ale nie pomyślałam, że jak mówiła
już moja babcia „szczerość nie popłaca”.
Babcia mi to mówiła pół wieku temu, teraz ona
jeszcze bardziej „nie popłaca”.
❤❤❤
No i co? Ona jest dobra!!!
❤❤❤
A ja cała jestem w skowronkach i rozumiem, czemu
odsuwasz się ode mnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za notkę i pozdrawiam