Bajsza
Wszelkie
podobieństwa do osób, zdarzeń, miejsc, które mogą zaistnieć są zupełnie
przypadkowe. Hi, hi
~~~~~~~~~~~~~~
19 lutego 2017
„Jak
nie urok, to przemarsz wojsk”.
Zastanawiam
się, co jest lepsze dla zdrowia zimnica w mieszkaniach, czy smog.
Ponoć
dzisiaj rano wydano komunikat;
„wskazane
jest, by dzieci, psy oraz starsi ludzie nie opuszczali swoich mieszkań, ze
względu na wiszącego nad Warszawą wyjątkowo gęstego i niebezpiecznego smoga”
Wczoraj
wieczorem/13 ego/, gdy kładłam się do łóżka już czułam smród w mieszkaniu.
O 8
rano Tymon popsuł mi humor ową wiadomością.
Takie
słodkie miałam sny, tak było mi rozkosznie o poranku a tu masz z sennych
obłoków na glebę pokrytą smogiem.
Wczoraj
było jeszcze gorzej/18tego/, wieczorem nie było widać bloku, który stoi obok.
~~~~~~~~~~~~~~
Czytam, kolejną książkę z serii Reader’s Diges/polecam/.
Tym razem jestem przy opowiadaniu „Dziewczyna, która miała pecha” – Kerry Reichs.
Tym razem jestem przy opowiadaniu „Dziewczyna, która miała pecha” – Kerry Reichs.
Nie
tylko ta autorka ma cudowny dar używania fantastycznych przenośni literackich,
które wprawiają w słodki humor, nawet jak sama treść opowiadania jest dość
psychologicznie wieloznaczna i nie łatwa, przenośnie typu; „niosę Ci swój
uśmiech jak wonny kwiat” poprawiają mi nastrój.
Zasypianie
z tymi lekturami, powoduje, że człowiek wchodzi w świat swoich marzeń, budując
je dzięki niesamowitej wyobraźni rozbudzonej przez autorów.
Poranki
są cudowne, bo ma się fantastyczne sny, bogate w obrazy, których często nie
jesteśmy w stanie sobie bez podkładu w postaci owych opowiadań wyobrazić.
Później
budzisz się i;
„Stężenie
pyłów PM10 i PM2,5 zaczęło rosnąć w Warszawie od wtorku. Najwyższe wartości
osiągnęło w środę nad ranem. Stacja na Targówku pokazywała o 5 rano wartości
187 mikrogramów na metr sześcienny dla PM10 i 172 dla PM2,5, w al.
Niepodległości odpowiednio 158 i 148, na Ursynowie 140 i 103. Najgorzej było w
Otwocku, gdzie stacja pomiarowa o tej samej porze zanotowała wartości 230 i 211
mikrogramów na metr sześcienny. Normy dobowe zostały przekroczone o kilkaset
procent.
Po
godz. 8 na większości stacji poziom zanieczyszczenia zaczął minimalnie spadać. Smog
w Warszawie. Ratusz wydaje komunikat
W
związku z tak dużym zanieczyszczeniem powietrza władze Warszawy wydały
komunikat, w którym przestrzegają przed wychodzeniem z domu.
Utrzymuje
się duże zanieczyszczenie powietrza. Osoby narażone na ryzyko, w szczególności
osoby starsze i dzieci, osoby z chorobami serca oraz dróg oddechowych,
astmatycy i inne grupy podatne na zanieczyszczenia powietrza powinny unikać
wyjść na zewnątrz. Pozostali powinni je ograniczyć do niezbędnego minimum.
Zrezygnuj z aktywności na zewnątrz.”
Czy tu,
czy tu jeden czort.
Pabinice
–
„Dziś
dozwolone stężenie pyłu PM 10 jest przekroczone o 830 proc.! Norma to 50ug/m3.
Tymczasem u nas jest 415 ug/m3.
Pył
przedostaje się do organizmu przede wszystkim przez drogi oddechowe lub
pośrednio przez układ pokarmowy, kiedy spożywana jest skażona żywność
(szczególnie dotyczy to metali ciężkich). Stwierdzono, że cząstki o średnicach
większych od 10 μm zatrzymują się w górnych odcinkach dróg oddechowych, skąd są
wydalane. Pył zawieszony PM10 przenika do płuc, ale się tam nie akumuluje, może
akumulować się w górnych odcinkach dróg oddechowych. Przebywając
średnio tylko dwie godzinny dziennie na dworze, pabianiczanie wdychają
powietrze zawierające tyle szkodliwych substancji, jakby palili 5 i pół
papierosów dziennie.”
Warto
było rzucać palenie? Ciśnie się na usta pytanie?
Nie
wychodzę z domu według zaleceń, choć już sama nie wiem czy one dotyczą mnie.
Dzieckiem nie jestem, psem też nie a i starszą osobą chyba też nie, bo w Polsce
jest już ponoć ponad 2 tysiące ludzi, którzy przekroczyli setkę, więc się do
starszych jeszcze nie kwalifikuję. Tak czy siak siedzę w domu i zaczynam przez
to cierpieć na „zespół niespokojnych nóg”.
Jak tylko się kładę nogi zaczynają mi wędrować
a do tego włącza mi się „zespół touretta”, bo po godzinie takiego walcowania na
łóżku, zaczynam kląć w myślach na razie póki, co jak szewc. Boję się, że mogę
zacząć głośno a Tymon, by chyba tego nie zniósł, bo on jest taki akuratny i każde
soczyste słowo pobudza jego wyobraźnię, zakrywa twarz, rękoma i albo śmieje
się, albo odganiając złe moce, mówi – „ to grzeszne” i dodaje, gdzie Ty dziewczyno
się chowałaś?
Zaznaczam,
że ja nie przeklinam czasami tylko używam słów przyjętych we
współczesnej literaturze za soczyste, lub pikantne. Tymon uważa, że obracał się
dotąd w takim środowisku, że strach ze mną gdziekolwiek pójść między ludzi. Nie
komentuję tego tylko z wyrozumiałością słucham o różnych ekscesach jego
znajomych, po pijaku czy też na trzeźwo i wyciągam wnioski. Jak będzie trzeba
to ich kiedyś użyję.
Przypomniał
mi się mój wiersz;
/a przy okazji mój
serdeczny internetowy kolega, który jakoś umilkł a to on właśnie podarował mi swoje zdjęcie do tego wiersza/.
Przesyłka
Fotografia; Witek el.
i
nie
wiem, kim jesteś
ale wciąż
dostaję w kopertach białych,
pocztą poleconą
ogniste strzały zatrute kurarą.
Bez adnotacji bez pouczenia, bez najmniejszego choćby
wyjaśnienia,
celu przesyłki
tak nietypowej.
Strapiona siedzę
w kolejną białą
kopertę wpatrzona
I myślę, po co Panie,
w ręce me wkładasz
broń, którą tu kryje.
Dając mi władzę, nie
wiesz, do czego użyć
jej mogę, skoro znasz
mnie, wiesz chyba
tyle
że kiedyś pewnie tej
W Ł A D Z Y U Ż Y J Ę
bajsza
Jestem
jak piórko na wietrze, lub motyl w niepogodę.
Witku
jak jeszcze bywasz w sieci odezwij się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za notkę i pozdrawiam